piątek, 13 lutego 2015

#HejtFM

fot. www.tokfm.pl

Mija tydzień od konwencji Andrzeja Dudy, i już dziś widać, że przyniosła ona kandydatowi PiS na prezydenta wiele korzyści. Po tym jak Jarosław Kaczyński ogłosił, kto będzie kandydatem, w mediach królowały komentarze, że Duda jest politykiem z drugiego szeregu,  wszyscy będą go mylić z Piotrem Dudą i tak naprawdę to jest to kandydat niepoważny bo mało rozpoznawalny. Wydaję się, że sztab Dudy może być zadowolony ze swoich działań, bo w tym tygodniu kandydat PiS-u i wszystko co z nim związane był jednym z wiodących tematów w mediach. 

O tym, że konwencja spełniła swoje zadanie mogą też świadczyć reakcje konkurentów politycznych. W ubiegłym tygodniu Duda usłyszał m.in takie zarzuty:
- używał promptera,
- w przemówieniu były rusycyzmy,
- napisał tłita z błędem,
- pobudzony jak po prochach (M. Drzewiecki),
- widać za nim cień Barbary Blidy (T. Nałęcz),
- jeździ na nartach,
- jego ratunek dla kolegi, który połamał się na nartach to ustawka,
- bezpłatny urlop na UJ,

i mój ulubiony zarzut sformułowany przez Supernianię- Andrzej Duda w Dudobusie jeździ bez pasów (próbowałem znaleźć tego tłita, ale już go nie ma).

To jednak nie jest główny temat tego posta. Wszystkie opinie, komentarze, i zarzuty bledną, przy tym co usłyszałem dziś. W studio TOK FM zebrał się kwiat polskiego dziennikarstwa- najbardziej opiniotwórczy z opiniotwórczych- Jacek Żakowski, Tomasz Lis, Wiesław Władyka i Tomasz Wołek. Rozumiem, że decydując się na start w wyborach Andrzej Duda musiał się liczyć z tym, że będzie krytykowany, ale wg mnie dzisiejsza audycja to ewenement. Rozumiem, że można mieć negatywną opinię o Dudzie i jego konwencji, ale to co wydarzyło się dziś to czysty hejt, bez trzymanki (link- od 26 minuty).

Mam dwie teorie po tym co usłyszałem:

1) Redaktorzy tak bardzo się przejęli, tym że zaprzyjaźniony z nimi kandydat i obecny prezydent może mieć problemy z reelekcją, że postanowili za wszelką cenę zohydzić największego konkurenta
2) Redaktorzy naprawdę mówią to co myślą, i to jest niepokojące i śmieszne zarazem. Ludzie, którzy naśmiewają się z tzw. sekty PiS-u sami przejawiają wybitnie sekciarskie zaangażowanie. 

Poniżej najciekawsze cytaty z dzisiejszej audycji (w nawiasach mój komentarz)

Jacek Żakowski:

Mam takie wrażenie, że trochę jest deficyt powagi w tych wyborach 

Tomasz Wołek: (hołd dla PBK)

Deficyt powagi dlatego, że tak naprawdę jest jeden poważny kandydat. Poważny w każdym tego słowa znaczeniu, i jeśli chodzi o ciężar gatunkowy i o rangę i o osobowość- czyli obecny prezydent. Wielokrotnie o tym mówiliśmy i nie tylko my, że tak naprawdę żadna z pozostałych sił politycznych nie wystawiła swojego lidera. To są kandydatury zastępcze, często montowane właśnie na zasadzie niespodzianki, zaskoczenia, owiane nimbem tajemnicy tak jak pani Ogórek- co też powie wreszcie już jutro się dowiemy.

Tomasz Lis: 

Jutro nie powie, jutro przeczyta.

Żakowski:

Może się douczy.

Tomasz Wołek:

Ja się zastanawiam jak zabawnie musi wyglądać przygotowywanie kandydatów do takiego wystąpienia. W przypadku pana Dudy.

Tomasz Lis:

Więcej presji, więcej energii! I jeszcze więcej presji!

Tomasz Wołek: 

Masz machać rękami, rób takie miny zdecydowane. Musisz pokazać, że jesteś energetyczny! 

Tomasz Lis: 

Że wierzysz w to, musisz udawać, że wierzysz w sukces.

Tomasz Wołek: 

Ta, że będziesz biegał wokół belwederu.

Wiesław Władyka: 

Przepracuj to z małżonką,

Tomasz Wołek:

Więc właśnie. Tutaj uśmiechamy się, ale to rzeczywiście tak wygląda. Bo przecież tak naprawdę do tej pory żadna poważna deklaracja, żadne poważne zdanie z ust tych pozostałych kandydatów nie padło. To jest tylko teatr, czy raczej teatrzyk. I to dosyć miernej klasy.
 

Wiesław Władyka: 

Ja też teraz chcę wyraźnie to powiedzieć, bo moja irytacja narasta. Irytacja z powodu zachwytu tą konwencją z udziałem pana Dudy.

Jacek Żakowski: 

No jak na widowisko cyrkowe no to było bardzo udatne. Cyrk du Soleil, czy coś takiego.

Wiesław Władyka: (krytyka kolegów po fachu)

Ale też są opinie bardzo poważnych moich kolegów dziennikarzy, którzy obiektywnie to traktują .

Jacek Żakowski: 

Czy oni są poważni rzeczywiście? Bo gdyby Duda zjechał gdzieś z sufitu na linie.

Wiesław Władyka:

A ja muszę powiedzieć, że to zrobiło na mnie fatalne wrażenie, no fatalne po pierwsze nieszczere to było, wyuczone,

Tomasz Wołek: 

Sztuczne, taaa

Wiesław Władyka: (tutaj grubo pojechał)

Sztuczne, pewne gesty wręcz mnie odstręczały, takie gęsty podnoszonej ręki, przecież przez moment pomyślałem, że to jakieś "haihiltrowanie" odchodzi, no że jakieś to wszystko było przesadne.

Tomasz Wołek:

A może pan Duda "heilował" rzeczywiście?

(...) 

Tomasz Lis:

Konwencja Dudy była w iście amerykańskim stylu, konkretnie w tym iście to były baloniki i konfetti, bo cała reszta nie była w iście tylko, że tak powiem wręcz przeciwnie. I najgorsze jest to, że PiS jakby intelektualnie jest w stanie z takim kandydatem wygenerować wyłącznie takie widowisko, to jakby nie jest specjalnie, nadmiernie szokujące. Natomiast w iście amerykańskim stylu nie są komentarze, tzn. gdyby któryś z kandydatów, jednak z dwóch największych partii, w wyborach amerykańskich, na konwencji, odwalił taki cyrk, nie wspomniał słowem o tym co jest główną domeną działań prezydenta.

Jacek Żakowski:

Czyli o międzynarodowych sprawach i bezpieczeństwie.

Tomasz Lis:

Międzynarodowych spraw i bezpieczeństwa, wrócił do wyjątkowo wulgarnego według mnie populizmu i do języka lepperowskiego. Co więcej do Leppera z jego wcześniejszej fazy. Nie z fazy rządowej.

Jacek Żakowski: (!)

Lepperowi o coś chodziło- a tutaj nie chodzi.

Tomasz Lis: ("subtelna" krytyka Lecha Kaczyńskiego)

Gdyby jeszcze ten kandydat, że tak powiem umościł się w pozycji dziedzica, człowieka, który z całym szacunkiem jego prezydentura była serią koszmarnych błędów, absolutnych pomyłek i cała była po prostu klęską, więc w iście amerykańskim stylu powiedziałbym, że Duda się po prostu ośmieszył. Przez 28 minut pokazał, że się nie nadaje, gdyby ktoś miał wątpliwości, to po tych 28 minutach nie powinien mieć, a gdyby po następnych paru godzinach i paru dniach ktoś miał wątpliwości, że są ludzie, którzy nie za bardzo powinni komentować to co się dzieje w polityce to w iście przekonującym stylu też się przekonał.

(...)

Jacek Żakowski (Definicja prezydentury :) )

Ja myślę, że prezydent jest tutaj w wyjątkowej sytuacji, bo główna cecha prezydenta jest taka, że nic specjalnego nie chce zrobić, ponieważ wie jak wygląda urząd prezydenta w Polsce, i który jest dostawcą dwóch materii- jedno to jest stabilizacja- ta ostatnia instancja polityczna, że jest jeszcze coś takiego, że jak się tu będziemy wszyscy zagryzali to jest ten prezydent, może z góry wkroczyć, w ostatniej chwili. To jest jeden element, a drugi no to jest to, co powinien robić Senat ustrojowo, czego Senat nie robi. Zastępstwo Senatu jako izby refleksji. Prezydentura jest miejscem gdzie ta refleksja może się toczyć i Lech Kaczyński próbował to robić na tych swoich słynnych seminariach, prezydent Komorowski- Forum Debaty Publicznej uruchomił, to jest ważne. A poza tym nie bardzo.
(...)

Tomasz Lis: (Prompter- reaktywacja)

Zachwyt pisowskich publicystów wywołało to, że pan Duda mówił z głowy, choć później się okazało, że bardziej z monitora, ja, żeby była pełna jasność nie miałbym absolutnie żadnych pretensji, gdyby pan Duda przeczytał następne wystąpienie z kartki, pod warunkiem, że będzie mówił nie z głowy, ale z głową.

Tomasz Wołek:

A poza tym setki znamy wystąpień Bronisława Komorowskiego, gdzie nie miało kompletnie znaczenia czy to jest z kartki, czy to jest bez kartki
.

Tomasz Lis:

Paru w historii widzieliśmy, którzy mówili nieźle z głowy

(...)
Jacek Żakowski:

Kiedy kampania nie ma treści, ma tylko konfetti, to się rozmawia o konfetti i prompterze, a nie o treści (...)

Tomasz Lis: (pretensje o narty)


(...) Niech nie jeździ tak jak wczoraj na narty, tylko niech jedzie do Jastrzębia i pomoże wynegocjować porozumienie.

Jacek Żakowski:

Ja bym prosił żeby ta prośba redaktora Lisa nie została zrealizowana. Jednak kandydat Duda na nartach wydaje mi się bardziej użyteczny. Jest pierwszy jako ratownik na stoku, co dziś w Super Expressie widać, czy w Fakcie. Jak błyskawicznie pomaga swojemu koledze, który doznaje wywrotki i to jest fajne. Gdyby pomagał innym swoim kolegom, którzy doznają umysłowych wywrotek też by było bardzo fajnie i może ta kampania do czegoś by nas doprowadziła.


Tomasz Lis:

Czyli niech jeździ Dudabusem, przepraszam Dudobusem, czy to jest Doda Bus czy Dudo Bus?

Jacek Żakowski:


Oj to potem się przemaluje i się przyda potem może. 

Przebrnęliście? Życzyłbym sobie aby w przyszłotygodniowej audycji chociaż połowę czasu, który  dzisiaj Panowie Redaktorzy poświęcili na "obiektywną analizę"walorów i działań kandydata opozycji przeznaczyli na omówienie rozlicznych sukcesów prezydentury PBK- przez 5 lat musiało się ich uzbierać mnóstwo, więc nie powinno być problemu.
 
P.S.


Dla wielu z Was po lekturze tego bloga pewnie jestem "pisiorem", bo tak to już u nas jest gdy krytykuje się PO i media jej przychylne, więc teraz coś dla odmiany: Wiem, że Andrzej Duda musi się pozycjonować jako główny rywal PBK i szukać konfrontacji gdzie tylko się da, ale w jego dzisiejszym wystąpieniu na Śląsku czegoś mi zabrakło. Według mnie, nie można przez całą kampanię ograniczać się do negatywnego przekazu i krytyki PO, PEK i PBK. Trzeba też przedstawić swoje konkretne, zrozumiałe i atrakcyjne propozycje programowe. Wiem, że to dopiero początek kampanii, ale wyraźnie tego brakuje. Również na stronie internetowej:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz